Nowy MSI GS65 Stealth Thin jest lekki i piękny. MSI nie raz udowodniło, że potrafi robić bardzo udane laptopy. Rzecz w tym, że wiele z nich, mając wybitnie gamingowy charakter, nie pasowała do bardziej spokojnych estetycznie wnętrz. Do dziś.
MSI serię GS, czyli lekkich, smukłych, ale i wydajnych laptopów gamingowych rozwija od lat. Z niezbyt wyraźnego powodu pozostają one niejako w cieniu modeli z innych serii tego producenta. Najnowszy GS, nazwany GS65 Stealth Thin waży ma grubość ledwie 17,7 mm. Do tego producent pozbawił GS65 niemal zupełnie ramek ekranu. Te mają grubość 4,9 mm, przez co ten 15,6-calowy laptop rozmiarami bardziej przypomina 14-calowca.
W środku znajduje się najnowszy, zaprezentowany dziś rano procesor Intel Core i7-8750H, a więc sześciordzeniowa jednostka mobilna, obsługująca aż 12 wątków na raz. Do wyboru jest jedna z dwóch kart graficznych: NVIDIA GeForce GTX 1060 lub GeForce GTX 1070 Max-Q. Obie oferują wydajność, która pozwala bez najmniejszego problemu na uruchomienie najnowszych gier.
Za magazyn danych robią tu dwa dyski SSD M.2, które można spiąć w RAID 0. Nie ma też najmniejszego problemu, by były to nośniki PCIe x4 Gen.3 NVMe.
W tak cienkiej konstrukcji naturalnym jest pytanie o chłodzenie. Znajdziemy tutaj system MSI Cooler Boost Trinity z trzema wentylatorami oraz czterema heatpipe’ami. Zwykle cienkie laptopy cierpią na niedobór portów. W nowym MSI GS65 Stealth Thin nie jest ich wcale mało. W skład gniazd tego laptopa wchodzą: 1 gniazdo USB 3.1 typu C Gen.2 (zgodny z Thunderbolt 3), 3 porty USB 3.1 typu A Gen.1, 1 złącze HDMI 2.0, mini DisplayPort 1.2, gigabitowy Ethernet RJ-45 oraz dwa pozłacane wtyki audio jack 3,5 mm. Dziwi tylko brak czytnika kart.
Trudno będzie narzekać na ekran. Producent zainstalował w GS65 Stealth Thin matrycę IPS (a więc o szerokich kątach widzenia), o częstotliwości odświeżania 144 Hz i czasie reakcji 7 ms.
Laptop ten zrywa z charakterystyczną, czarno-czerwoną stylistyką. Złote wstawki wyglądają oryginalnie, a cały laptop prezentuje się nietuzinkowo. Mam nadzieję, że będę miał okazję sprawdzić go w działaniu.