Wygląda na to, że miłość fanów serii Mass Effect została wystawiona na ciężką próbę. Nowy tytuł jest bowiem krytykowany szeroko w Sieci. Czasem nawet krytyka ta ociera się o zwyczajny hejt. A jakie wymagania ma Mass Effect Andromeda?
Premiera gry już za dwa dni, ale możliwość rozegrania próbnej godziny sprawiła, że wielu użytkowników posmakowało lukru z najnowszego tortu EA. Szkoda, że ów lukier okazał się być dość gorzki. A do tego dość ciężki. Wymagania Mass Effect Andromeda względem sprzętu są bowiem dość znaczne.
Krytykowane jest nie sam charakter rozgrywki, ale głównie błędy w animacji w postaci, a także brak nowych pomysłów ocierający się o odcinanie kuponów.
Zobaczymy jak będzie ostatecznie, bo już 23 marca dostaniemy grę w nasze łapki i będziemy mogli przekonać się sami… chociaż wielu z nas, graczy, czeka upgrade komputerów. Gra ma bowiem spore wymagania, pomimo braku wykorzystywania bibliotek DirextX 12.
Wymagania Mass Effect Andromeda
By swobodnie pograć na średnich ustawieniach musimy posiadać minimum GeForce GTX 950. Powinien wystarczyć także dość słaby Radeon RX 460. Jeśli jednak marzą się Wam ustawienia wysokie lub ultra… cóż, szykujcie portfel drogie żuczki, będzie bolało.
Jak chcecie się pobawić w ultra (oczywiście na rozdzielczości FullHD) to tanio nie będzie. Potrzeba bowiem przynajmniej GTX 1060, i to przy założeniu, że za płynność rozgrywki uznajemy tradycyjną wartość około 32 FPS. Na kombinacji z Intel Core i7-7700K, 16 GB pamięci RAM (acz tu powinno wystarczyć 8 GB) potrzeba minimum Radeona RX 470 lub GTX 1060 właśnie. Najniższe dropy osiągną wówczas okolice 40 FPS.
Jeśli jednak uznajemy za płynność, zgodnie ze współczesną modą, 60 FPS, to nawet na potężnym przecież GTX 1070 wystąpią dropy poniżej tej wartości. Tak, bez GTX 1080 się nie obejdzie.
O graniu w 4K bez posiadania przynajmniej GTX 1080 (wskazany jest GTX 1080Ti) właściwie możemy zapomnieć. Nawet najnowsza karta graficzna ze stajni nVidii zapewnia w tej rozdzielczości animację w okolicach 50 FPS.
Wymagania Mass Effect Andromeda z pewnością wywołają nieco ruchu na rynku sprzętu, pod warunkiem tylko, że gra będzie dobra. Jeśli jednak okaże się, że fabuła będzie, poza testowanym zakresem, mierna, wówczas możemy spodziewać się kubłów pomyj na twórcach. Poprzednie części zawiesiły poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko.
Podejrzewam więc, że większość z nas zagra w najnowszy tytuł EA w ustawieniach najwyżej średnich. Do premiery zostały już tylko godziny.