PocketBook Basic 2 recenzja prostego, taniego czytnika e-booków

PocketBook to producent, który bardzo skutecznie wywalczył sobie miejsce na rynku czytników książek elektronicznych. A gro tego rynku to urządzenia takie jak testowany dziś model Basic 2, czyli najprostszy czytnik od PocketBook.

Jest to proste urządzenie, a na całą recenzję musicie patrzyć przez pryzmat ceny PocketBook Basic 2. A ta jest bardzo niska. Wynosi bowiem około 300 złotych, przy czym da się dopaść ów czytnik nawet poniżej tej wartości.

Proste czytniki zwykle nie posiadają zbyt wielu dodatkowych funkcji, a ich podzespoły brzmią często jak powrót do przeszłości – konkretnie do epoki pierwszych smartfonów. Ale dużo więcej nie trzeba. I PocketBook Basic 2 doskonale to pokazuje.

 

Zawartość pudełka – czyli typowy zestaw od PocketBook

PocketBook przyzwyczaił już do dość skromnego wyposażenia swoich urządzeń. Podobnie jest z modelem Basic 2. W niewielkim, kartonowym pudełku, poza czytnikiem znajdziemy instrukcję obsługi oraz kabel USB. I już. To wszystko.

I w sumie więcej nie jest potrzebne.

 

Pierwsze wrażenia, czyli PocketBook Basic 2 po wyjęciu z pudełka

Przyznaję, że urządzenia PocketBook, z którymi miałem do czynienia do tej pory mają w sobie „to coś” co sprawia, że się je po prostu lubi. Podobnie jak ich najsilniejsza konkurencja, a więc Kindle od Amazon, są one lekkie, przyjemnie ale i solidnie zaprojektowane i generalnie raczej cieszą oko. A jak jest w przypadku najtańszego z urządzeń szwajcarskiej firmy, recenzowanego dziś Basic 2?

Jest tak samo. Czyli urządzenie jest ładne, a do jego budowy użyto tworzywa całkiem niezłej jakości. Szary plastik byłby może odrobinę nijaki, gdyby nie jasnozielona obwódka głównego przycisku czytnika. Stylistycznie jest nieźle i nie mamy wrażenia, że obcujemy z tanim urządzeniem.

Najtańszy czytnik w ofercie PocketBook ma tę zaletę, że jest bardzo lekki (ledwie 188 g) i bardzo poręczny. Na tylnej ściance urządzenia znajdziemy delikatnie wklęsłą powierzchnię ułatwiającą trzymanie czytnika. Byłoby z pewnością przyjemniej, gdyby tył PocketBook Basic 2 był wykonany z bardziej matowego tworzywa. Ryzyko, że urządzenie wyślizgnie się nam z dłoni jest może niewielkie, ale przez cały czas mamy wrażenie mniejszej stabilności chwytu niż w Touch Lux 3.

 

Specyfikacja, czyli zachwytów brak

Gdy spojrzymy w specyfikację techniczną PocketBook Basic 2 możemy mieć pewien niedosyt. Wówczas jednak należy przypomnieć sobie cenę urządzenia i od razu jesteśmy jakby spokojniejsi 😉

Sercem czytnika jest procesor zbudowany w architekturze ARM (czyli znanej m.in. ze smartfonów) o częstotliwości 1 GHz. Niewiele? Może i tak, ale w czytniku nie potrzeba dużej mocy obliczeniowej.

Pamięć RAM urządzenia to ledwie 256 MB. Tutaj mam mieszane uczucia. Z jednej strony to niewiele. Z drugiej, to tylko czytnik e-booków. Konkurencyjne rozwiązania z tego segmentu cenowego dysponują podobnie niską pojemnością pamięci RAM.

Rzecz najważniejsza dla czytnika książek elektronicznych czyli ekran. W tym przypadku PocketBook zastosował sześciocalowy wyświetlacz E-Ink Pearl o rozdzielczości 800 x 600. To, szczególnie w porównaniu z recenzowanym niedawno PocketBook Touch HD, bardzo niewiele. Obsługuje on 16 odcieni szarości.

Na koniec bateria. 1300 mAh to może niewiele, ale zapotrzebowanie na prąd podzespołów PocketBook Basic 2 także nie należy do szczególnie dużych.

Podsumowując specyfikację: widać wyraźnie, że Basic 2 to tani czytnik, nieaspirujący do klasy premium, a mający zaspokoić potrzebę posiadania czytnika ebooków wśród osób o mniej zasobnym portfelu.

Obsługa, czyli czy PocketBook Basic 2 jest rzeczywiście „basic”

Ponieważ model Basic 2 jest pozbawiony ekranu dotykowego, sterowanie musiano zaplanować w inny sposób. Zdecydowano się więc na zastosowanie manipulatora, który znajdziemy bezpośrednio pod ekranem. Ma on kształt koła o zielonej obwódce. Jest jednocześnie przyciskiem głównym, jak i narzędziem nawigacyjnym po menu urządzenia.

Wymaga to przyzwyczajenia, jako że wszyscy przywykliśmy do urządzeń wyposażonych w ekrany dotykowe. Po kilku godzinach używania możemy uznać okrągły przycisk sterujący za w miarę wygodne rozwiązanie…

… tak długo jak nie chcemy wprowadzać tekstu. Pamiętacie jak opornie pisało się na pierwszych Kindle’ach? Możecie to sobie przypomnieć używając Basic 2. Samo urządzenie oczywiście reaguje wyraźnie szybciej, ale wprowadzanie tekstu jest tu równie niewygodne.

Nawigację między stronami książek zapewniają dwa przyciski umieszczone po obu stronach centralnego manipulatora. Mają twardy, dość nieprzyjemny klik, jednak pracują bez zarzutu.

 

Czytanie na tanim czytniku, czyli jak sprawdza się najważniejsza funkcja PocketBook Basic 2

Od urządzenia z tej klasy cenowej co recenzowany dziś model nie można oczekiwać cudów. Można natomiast oczekiwać wygodnego czytania. Bo przecież do tego to urządzenie zostało stworzone 🙂

I muszę przyznać, że czyta się na PB Basic 2 naprawdę wygodnie. Oczywiście, brak podświetlenia ekranu sprawia, że jesteśmy zmuszeni szukać światła zewnętrznego, ale to nie jest szczególny problem, bo, nie wiem czy zauważyliście, tradycyjne, papierowe książki też mają ów problem. Nie świecą! 🙂

Producent podaje szeroką gamę formatów obsługiwanych przez czytnik. Sprawdziłem czy nie ma na tej liście formatu, który znalazł się tam przypadkiem, słowem: czy producent nie stał się takim tech-kłamczuszkiem. I wiecie co? Nie.

Każdy z formatów (EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, MOBI) rzeczywiście jest obsługiwany poprawnie przez PocketBook Basic 2.

Tradycyjnie już sprawdziłem jak czytnik radzi sobie z plikami znacznej wielkości. Posłużyłem się w tym przypadku plikiem PDF z podręcznikiem do Dungeons & Dragons ed 5. A więc ze sporą ilością grafiki i niemałą porcją tekstu. PocketBook Basic 2 zdał na 4 z plusem. Dlaczego nie 5 albo 6?

Ano dlatego, że samo załadowanie pliku trwa dość długo, oraz chwilami (kiedy przerzucamy kilka stron na raz) całość wydaje się działać nieco wolniej niż powinna.

Jednak jeśli nie czytasz książek przeładowanych obrazkami, to Basic 2 nie powinien zawieść. Otwiera wiele formatów, pozwala ustawić czcionkę różnej wielkości, strony przerzuca szybko, a nawigacja jest dość intuicyjna.

 

A poza czytaniem? Co potrafi Basic 2?

Sprawdźmy jak wygląda kwestia dodatkowych, poza czytaniem e-booków rzecz jasna, funkcji PocketBook Basic 2.

Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście komunikacja z urządzeniem. A ta jest bardzo łatwa, głównie dzięki możliwości przesyłania plików za pomocą funkcji Send-to-Pocketbook. Działa to podobnie jak w konkurencyjnym rozwiązaniu od Amazona. Wysyłamy mailem, z zastrzeżonego wcześniej adresu plik, i kiedy tylko urządzenie znajdzie się w zasięgu sieci WiFi pobierze sobie książkę i umieści w bibliotece.

Poza tym znajdziemy tu także czytnik RSS, który moim zdaniem jest całkiem niezłym dodatkiem do czytnika, zwłaszcza jeśli mamy tendencję do „gubienia się” w książkach, a jednocześnie chcemy być na bieżąco z nudnym światem zewnętrznym 😉

Kolejna funkcja dodatkowa to kalkulator. Ten, tradycyjnie już dla PocketBook, jest dość zaawansowany i gdyby nie niewygodne (przez brak obsługi dotykowej) sterowanie, byłby bardzo przydatny. A tak zapewne przegra ze smartfonem.

Mamy tu także… przeglądarkę internetową. O ile w urządzeniach z ekranem dotykowym, takich jak PocketBook Touch Lux 3, czy Touch HD miała ona jeszcze jakiś, chociaż moim zdaniem raczej śladowy sens, to tu zwyczajnie nie zdaje egzaminu. Obsługa bez sterowania dotykowego jest zwyczajnie irytująca.

Czytnik posiada także możliwość wyświetlania… zdjęć. Przy tej rozdzielczości ekranu jest to raczej kiepski pomysł.

Reszta funkcji dodatkowych to gry: pasjans, sudoku, szachy i wąż. Nic nadzwyczajnego. Działają poprawnie, ale moim zdaniem są tu głównie po to by móc wpisać je w tabelkę ze specyfikacją 😉

 

Czas pracy na baterii, czyli ile książek przeczytamy na PocketBook Basic 2?

Problem z czytnikami e-booków jest taki, że strasznie trudno jest sprawdzić ich czas pracy na baterii. Jest zwyczajnie zbyt długi, by podczas dwutygodniowych testów rozładować w pełni naładowaną baterię.

Robiłem co mogłem, ale się nie udało. Dojechałem jednak do 11%. I nie, nie oznacza to, że w dwa tygodnie stracicie 90% stanu naładowania baterii. Oznacza to, że tyle straciłem intensywnie starając się rozładować urządzenie. Przy zwykłym czytaniu jestem pewien, że bez najmniejszego problemu Basic 2 wytrzyma około 40-45 dni. Codziennego czytania.

Podsumowanie, czyli czy PocketBook Basic 2 jest wart swojej ceny?

Muszę przyznać, że jak na cenę urządzenia, PocketBook Basic 2 jest bardzo solidnym i użytecznym gadżetem. Ten tani czytnik posiada czytelny ekran, przemyślane oprogramowanie i dobrą baterię. Jest przy tym prosty w obsłudze i na tyle lekki, że nie stanowi problemu nawet przy dłuższym czytaniu.

Brakuje mu jednak podświetlenia ekranu, a dla osób, które lubią przeglądać treści inne niż sam tekst na czytniku, Basic 2 może mieć rozczarowująco niską rozdzielczość ekranu. Jego przyciski nawigacyjne wydają się być nieco twarde i plastikowe w kliku.

Jednocześnie, jeśli będziemy pamiętali, że cena tego czytnika to około 300 złotych, to nie możemy mieć mu za złe małych niedociągnięć.

Jeśli szukacie niedrogiego, ale solidnego czytnika, który nie będzie wybrzydzał jeśli chodzi o obsługiwane formaty plików, to Basic 2 jest całkiem dobrym wyborem.