TP-Link Neffos X1 – recenzja telefonu, nie routera

Niektóre marki są tak silnie kojarzone z własnymi produktami, że kiedy wprowadzają na rynek coś spoza swojego głównego „podwórka” wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Testując smartfon TP-Link Neffos X1 byłem wielokrotnie świadkiem zdziwienia rozmówców. „To TP-Link robi telefony?” Robi. I to całkiem niezłe.

Markę TP-Link kojarzy chyba każdy, kto chociaż liznął temat sprzętu sieciowego. Zwykle atrakcyjnie wycenione, switche, routery, access pointy tej firmy zdobyły sobie sporą popularność w Polsce. I mimo iż producent posiada w ofercie urządzenia klasy premium, to właśnie dzięki tańszym, skierowanym do użytkowników domowych produktom zdołał już wiele lat temu wyjść z cienia. Mam wrażenie, że podobna strategia TP-Link dotyczy też rynku smartfonów. Dowodem na to może być TP-Link Neffos X1.

Model, który przyszło mi testować to urządzenie, które nijak nie można nazwać flagowcem. To jednak aktualnie jeden z dwóch najmocniejszych modeli marki. Producent wyraźnie nie ściga się z Samsungiem, LG czy Apple. Jego cel to średni, ekonomiczny segment. Wyposażony w procesor Media-Tek Helio P10 i 3 GB RAM przypomina konfiguracją testowany prawie rok temu chiński ania z pierwszej randki. Jak na jego tle wypada TP-Link Neffos X1?

Ekran
5″, szkło Gorilla Glass, 2,5D, 1280×720 pikseli
Procesor
Media-Tek Helio P10
RAM 3GB RAM,
System
Android 7.0 Nougat,
Pamięć wewnętrzna
32 GB pamięci wewnętrznej,
Aparat główny
aparat 13 Mpix (Sony IMX258) z PDAF i podwójną diodą doświetlającą,
Aparat przedni kamerka 5 Mpix,
Łączność LTE,
Wi-Fi,
Bluetooth,
Karty pamięci
slot kart microSD do 128GB,
Gniazdo USB port microUSB,
Bateria
akumulator o pojemności 2250 mAh,
Dodatkowe
czytnik linii papilarnych,
Gabaryty
wymiary: 142 x 71 x 7,95 mm,
waga: 135 gramów.

Obudowa i pierwsze wrażenia

Neffos X1 przyjechał do mnie w białym, bardzo estetycznym opakowaniu. To, poza samym smartfonem, zawierało ładowarkę, kabel USB i słuchawki.

Pierwsze wrażenie, potęgowane zapewne przez schludne opakowanie, jest bardzo dobre. Telefon jest lekki, ale solidnie wykonany. Obudowa to niemal wyłącznie aluminium i szkło. Wyjątkiem jest tylko górna i dolna część obudowy pleców urządzenia. Tam mamy plastikowe wstawki i to one są najmniej „premium” w całym telefonie. TP-Link Neffos X1 sprawia bardzo dobre wrażenie także solidnie osadzonymi przyciskami. Wiele tańszych urządzeń ma klawisze, które nieco „latają”. Tu nie uświadczymy podobnego efektu.

TP-Link Neffos X1 to smartfon o ekranie 5-cio calowym. Jak na dzisiejsze standardy to niewiele. Dlatego powinny docenić go osoby o nieco mniejszych dłoniach. Jeśli zestawimy to z estetyczną obudową wykonaną z aluminium, lekko zakrzywionym ekranem oraz dość niską masą, to chyba można uznać, że odbiorcą tego modelu z powodzeniem mogą być panie.

Na prawej krawędzi znajdują się dwa przyciski: włącznik oraz regulacja głośności. Ich działanie jest do bólu standardowe. Ciekawiej jest po lewej stronie ekranu. Tam znajdziemy, poza tacką dla karty SIM oraz karty microSD, niewielki przełącznik. To znany np. z iPhone’a przycisk wyciszający urządzenie. Może i jest to kopia cudzego pomysłu, ale akurat jednego z tych dobrych.

 

Telefon posiada też przyciski dotykowe: wstecz, home oraz ostatnie aplikacje. Działają sprawnie, szkoda, że nie są podświetlane.

Dolna krawędź skrywa maskownice głośników oraz gniazdo microUSB. Szkoda, że producent nie zdecydował się by zastosować złącze typu C. To bowiem staje się coraz bardziej popularne i prędzej czy później wyprze starszego kuzyna. Od góry znajdziemy wyłącznie gniazdo mini-jack 3,5mm dla słuchawek. Dobrze, że tu TP-Link nie postanowił naśladować Apple’a.

Ekran

W TP-Link Neffos X1 zastosowano ekran o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1280 x 720. I oczywiście, ktoś mógłby powiedzieć, że słabo, że dlaczego nie FHD i w ogóle pewnie pikseloza. Otóż 720p na 5 calach nie wygląda gorzej niż 1080p na 5,5″, a z mniejszą rozdzielczością wiąże się też jeden pozytywny aspekt, o którym później.

Jakość samego ekranu muszę ocenić jako dobrą. Kolory są nasycone i niezbyt mocno podkręcone przez producenta. Kąty widzenia nie ustępują modelom nawet trzykrotnie droższym. Czerń mogłaby być nieco bardziej głęboka. W ogólnym rozrachunku ekran należy zaliczyć na plus Neffosa X1.

Dla tych, którzy lubią zakrzywione ekrany rodem z Galaxy S8: tutaj mamy tylko zakrzywione na brzegach szkło. Sam wyświetlacz jest płaski, ale przez wspomniany wyżej zabieg może wydawać się, że jest inaczej. Telefon dzięki temu wygląda nowocześnie i elegancko.

Maksymalna jasność ekranu jest dostatecznie wysoka by móc swobodnie korzystać z telefonu nawet w słoneczny dzień.

Wydajność, czyli jak sprawdza się smartfon producenta sprzętu sieciowego?

Sercem telefonu TP-Link Neffos X1 jest procesor Media-Tek Helio P10. To ośmiordzeniowa jednostka, wykorzystywana przez kilka modeli, głównie chińskich smartfonów. Przykładem niech będzie np. recenzowany UMI Max. Podobnie jak i on, Neffos X1 posiada 3 GB pamięci RAM. W codziennych zadaniach taka kombinacja sprawdza się znakomicie. Bo benchmarki, benchmarkami, ale kiedy o 100% wyższy wynik oznacza jedynie szybsze o 0,01 s uruchamianie się przeglądarki internetowej, to chyba nie jest to wielkie wyrzeczenie. Wydajność w benchmarkach jest jednak niemal identyczna ze wspomnianym wcześniej Umi. Mam jednak wrażenie, że w codziennym użytkowaniu to własnie konstrukcja TP-Link sprawdza się nieco lepiej.

Działanie jest płynne i nie sprawia żadnych problemów. Podczas trwającego około 3 tygodnie testowania TP-Link Neffos X1nie natknąłem się na większe przejawy spowolnienia czy charakterystycznego dla tanich konstrukcji lagowania. Oczywiście, kilka razy zetknąłem się z sytuacją, w której jakaś aplikacja uruchamiała się odrobinę zbyt wolno, ale popularnego problemu z powolnym scrollowaniem stron w Chrome nie zauważyłem.

Wydajność w grach jest zadowalająca. Hearthstone, Asphalt 8 czy World of Tanks działają bez problemów. Jedynym minusem było dość długie ładowanie się Hearthstone’a, ale w przypadku pozostałych gier tego problemu nie było. Nie jest to jednak smartfon dla zapalonych graczy. Ci powinni, ze względu na własny komfort, wybrać raczej urządzenie o większym ekranie. Chociaż…

No właśnie. Rozdzielczość. Ta rzeczywiście nie jest duża, ale jak wspominałem, ma to także swoje lepsze strony. Dwie konkretnie. Pierwszą z nich jest zmniejszone zapotrzebowanie na wydajność graficzną, gdyż zawarty w SoC Media-Teka układ graficzny Mali-T860 MP2 ma do przetworzenia wyraźnie mniej punktów niż w smartfonach z matrycami FHD.

Fotografia, czyli jakie zdjęcia zrobimy smartfonem TP-Link Neffos X1?

TP-Link Neffos X1 nie jest z pewnością telefonem dla fotografów-amatorów. Inna sprawa, że nie jest nim żaden smartfon kosztujący niewielkie pieniądze. Producent wyposażył urządzenie w dwa aparaty. Główny, o rozdzielczości 13 MPix, to moduł produkcji Sony oznaczony kodem IMX258. Wspomagają go dwie diody doświetlające.

Zdjęcia wykonane aparatem Neffosa X1 są dobre, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę cenę urządzenia. Podobnie jak większość smartfonów niebędących flagowcami (a i z tymi jest różnie pod tym względem) zdjęcia wykonane przy słabym oświetleniu są dość mocno zaziarnione, a szczegóły gubią się dość mocno. Zdjęcia dzienne, nawet przy dość pochmurnym dniu potrafią wyglądać naprawdę nieźle.

Aparat obsługuje także tryb HDR i rzeczywiście widać na zdjęciach jego działanie. Zdjęcia wykonane aparatem głównym TP-Link Neffos X1: 

Przedni aparat to moduł o rozdzielczości 5 megapikseli. Jakość wykonywanych nim zdjęć może nie powala, ale nie odstaje od innych telefonów ze średniej półki. Zdjęcie wykonane aparatem przednim TP-Link Neffos X1:

 

Bateria

Zainstalowana w TP-Link Neffos X1 bateria budzi obawy. Jej pojemność to bowiem ledwie 2250 mAh, co jest raczej niewielką wartością. Spodziewałem się, że czas pracy na baterii okaże się piętą achillesową tego, sympatycznego skądinąd, smartfonu. Jednakże Neffos X1 nieco mnie zaskoczył. Cały dzień działania na baterii nie stanowił większego problemu. Zwykle jasność ekranu była ustawiona na około 60%, a łączność 3G/4G wyłączana jedynie gdy w zasięgu było zapamiętane WiFi. W takim trybie może było używać „iksjedynki” przez około 1,5 dnia.

Przy stale włączonym ekranie Neffos X1 wytrzymał nieco ponad 4h. To całkiem niezły wynik jak na tak niewielką baterię. Ponownie należy uznać to za zaletę wynikającą z pewnej wady: niskiej rozdzielczości ekranu. Nawet w tak podstawowych zadaniach jak wyświetlanie strony internetowej telefon ma do przetworzenia mniej punktów niż np. w przypadku wspomnianego wcześniej Umi Max.

Pozostałe

Skaner linii papilarnych

TP-Link Neffos X1, podobnie jak większość smartfonów ze średniego segmentu posiada czytnik linii papilarnych. Został on umieszczony bezpośrednio pod diodami doświetlającymi aparat główny. Jego działanie jest szybkie i bezproblemowe. Przez cały czas trwania testów korzystałem z czytnika jako metody logowania i sytuacje, w których musiałem powtarzać próbę zdarzyły się chyba trzy, może cztery razy. Zatem, średnio, około raz na tydzień.

Jakość rozmów, zasięg

Jakość rozmów telefonicznych, rzecz o której często zapomina się w przypadku testów współczesnych smartfonów, jest dobra. Nawet będąc w miejscu, które dość wyraźnie ograniczało sygnał dźwięk pozostawał dobry i czytelny. Jeśli zaś chodzi o zasięg to nie zauważyłem jakichkolwiek problemów, a ze smartfonem TP-Linka odbyłem kilka krótkich podróży.

Głośniki Głośnik i dołączone słuchawki

Patrząc na TP-Link Neffos X1 można być niemal pewnym iż smartfon ten posiada na dolnej krawędzi dwa głośniki. Tak jednak nie jest. Tylko jedna z maskownic rzeczywiście skrywa głośnik. Brzmienie jest jednak zaskakująco dobre. Oczywiście imprezy tym nie nagłośniki, ale obejrzenie filmu na YT nie stanowi problemu.

Dołączone do zestawu słuchawki trudno jest polecić wymagającym użytkownikom. Czarne, dokanałowe słuchawki docenią raczej osoby dla których słuchanie muzyki na smartfonie jest raczej marginalnym zastosowaniem. Jeśli nie masz wysokich wymagań co do jakości dźwięku, chcesz tylko odciąć się od płytkich jak nocnik rozmów współpasażerów w tramwaju to te słuchawki będą OK.

Podsumowanie, czyli czy mogę polecić TP-Link Neffos X1?

TP-Link to nie Samsung. Nie produkuje smartfonów od początku powstania tego rodzaju urządzeń. Czy to oznacza, że Neffosa X1 nie mogę polecić? Wręcz przeciwnie. Ten telefon polecam wszystkim ceniącym sobie elegancki design, bezproblemowe działanie i  dobrą wydajność przy zachowaniu niskiej ceny. Tę jak zwykle podaję na koniec.

Testowana konfiguracja, bo trzeba wam wiedzieć iż istnieje także wersja z 2 GB RAM, to aktualnie wydatek ledwie 599 zł. Jak za tę cenę smartfon TP-Linka oferuje bardzo dobrą jakość. Oczywiście ustępuje flagowcom znanych marek, ale pamiętajmy, że kosztuje około 1/5 tego, co trzeba wydać na topowe modele A-brandów.